Góry, strona 3 | RafalCSC >>>SCS OSOZ RACING TEAM<<< >>>SCS OSOZ RACING TEAM<<< >>>SCS OSOZ RACING TEAM<<<

Info

avatar Jestem RafalCSC z Katowice. Mam przejechane 67346.15 kilometrów w tym 7173.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

baton rowerowy bikestats.pl

2018

baton rowerowy bikestats.pl

2017

baton rowerowy bikestats.pl

2016

baton rowerowy bikestats.pl

2015

baton rowerowy bikestats.pl

2014

baton rowerowy bikestats.pl

2013

baton rowerowy bikestats.pl

2012

baton rowerowy bikestats.pl

2011

baton rowerowy bikestats.pl

2010

baton rowerowy bikestats.pl

2009

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RafalCSC.bikestats.pl

Tak jeździłem do tej pory

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry

Dystans całkowity:2755.68 km (w terenie 1457.00 km; 52.87%)
Czas w ruchu:171:49
Średnia prędkość:16.04 km/h
Maksymalna prędkość:71.60 km/h
Suma podjazdów:55565 m
Maks. tętno maksymalne:194 (100 %)
Maks. tętno średnie:169 (87 %)
Suma kalorii:127011 kcal
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:57.41 km i 3h 34m
Więcej statystyk
DANE WYJAZDU:
28.80 km 23.00 km teren
02:08 h 13.50 km/h:
Maks. pr.:54.70 km/h
Temperatura:28.0
HR max:183 ( 94%)
HR avg:150 ( 77%)
Podjazdy: m
Spaliłem: 1712kcal

(35)Jaworzyna> Krzyżowa> 2xParkowa

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 04.07.2013 | Komentarze 1


...


...


...
Kategoria Góry, Trening


DANE WYJAZDU:
31.96 km 25.00 km teren
02:12 h 14.53 km/h:
Maks. pr.:52.30 km/h
Temperatura:15.0
HR max:184 ( 95%)
HR avg:154 ( 79%)
Podjazdy: m
Spaliłem: 1949kcal

(34)Dziś mocniej

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0


wjazd na Jaworzynę od ulicy 00:33:54s, dziś każdy podjzad tempem maratonowym


w końcu trochę przeschło i można było dać odpocząć hamulcom, pierwszy raz od przyjazdu w końcu sobie pozjeżdżałem.
Kategoria Góry, Trening


DANE WYJAZDU:
28.48 km 22.00 km teren
02:21 h 12.12 km/h:
Maks. pr.:47.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Spaliłem:kcal

(34)Na Szalone

Sobota, 29 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 3


niebieskim przez Górę Parkową, Szalone do Powroźnika


...


znów częściowo z buta nie dało się ujechać dużo liści i sraczki


...


myślałem że będzie płytko na szczęście bez OTB


...


...


dziś bez ciśnienia


...


od Powroźnika powrót do Krynicy na czerwony przez Górę Krzyżową i zjazd żółtym do centrum


...


na koniec jeszcze Parkowa
Kategoria Góry, Trening


DANE WYJAZDU:
31.11 km 28.00 km teren
02:17 h 13.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Spaliłem:kcal

(34)Błotna wyprawa na Jaworzynę i pobliskie szlaki

Piątek, 28 czerwca 2013 · dodano: 28.06.2013 | Komentarze 5


reba w pewnym momencie stanęła i nie chciała współpracować


dziś Jaworzyna nie taka słoneczna jak we wtorek


wszystko się zmienia ale nie Prince Polo :)


te widoki muszą zostać w pamięci na zimę :)


niebieskim w dół do Krynicy od Jaworzyny i jak zawsze na deser Parkowa, w tym błotku jest wymagającym przeciwnikiem!
Kategoria Góry, Trening


DANE WYJAZDU:
43.40 km 15.00 km teren
02:11 h 19.88 km/h:
Maks. pr.:61.40 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Spaliłem:kcal

(34)Na zamek w Muszynie

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 0


podjazd pod ruiny


widoki z góry


...

w drodze powrotnej podjazd pod Jastrzębik potem odbicie na Tylicz i długi asfaltowy podjazd, a na zakończenie Góra Parkowa.
Kategoria Góry, Trening


DANE WYJAZDU:
32.88 km 28.00 km teren
02:20 h 14.09 km/h:
Maks. pr.:64.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max:190 ( 98%)
HR avg:139 ( 72%)
Podjazdy: m
Spaliłem: 1717kcal

(34)Jaworzyna Krynicka zdobyta

Wtorek, 25 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 0


zjazd czerwonym od Góry Krzyżowej w kier. Jaworzyny Krynickiej


kolejna strzałka :)


zaczynam podjazd


...


widok z tarasu na Krynicę


z Jaworzyny czerwonym na Runek


Runek


Z runku powrót na niebieski szlak przez Przysłop i w dół do centrum Krynicy
Kategoria Góry, Trening


DANE WYJAZDU:
32.16 km 20.00 km teren
02:04 h 15.56 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura:
HR max:194 (100%)
HR avg:139 ( 72%)
Podjazdy: m
Spaliłem: 1531kcal

(34)Krynica, po okolicy

Poniedziałek, 24 czerwca 2013 · dodano: 24.06.2013 | Komentarze 2

Trzeci dzień wakacji ale dopiero pierwszy raz na rowerze, do tej pory było intensywne nawadnianie :)
I tak przejechałem się po okolicy ale nie zapuszczałem się zbyt daleko od samej Krynicy.


zjazd z góry parkowej w kierunku Tylicza


podjazd czerwonym szlakiem w kier. Jaworzyny Krynickiej jeszcze trwa wyścig :)


próbowałem wrócić stąd żółtym do krynicy ale zbyt ślisko i stromo


Góra Parkowa


zjazd z Góry Parkowej wzdłuż toru saneczkowego, potem przechodzi w ciekawy techniczny odcinek ale po weekendowych ulewach trochę butowania było zamiast jazdy korzenie kamole wszytko śliskie.
Kategoria Góry, Trening


DANE WYJAZDU:
46.46 km 25.00 km teren
03:22 h 13.80 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max:175 ( 90%)
HR avg:153 ( 79%)
Podjazdy:1671 m
Spaliłem: 2776kcal

MTB Trophy Etap 4 - Klimczok (bez Klimczoka)

Niedziela, 2 czerwca 2013 · dodano: 07.06.2013 | Komentarze 2

Po wczorajszej regeneracji


...

i dzisiejszym śniadaniu


:)

wiedziałem że choćby na kolanach to do mety dojadę/dojdę :)


...

piękne wspomnienia, mam nadzieję że za rok znów będę miał możliwość wystartowania!!!

Open: 102
Czas: 03:24:20
General: 137
Łączny czas: 20:44:56

2012:
General: 259
Łączny czas: 27:10:54
Kategoria Góry, SCS OSOZ 2013


DANE WYJAZDU:
71.94 km 50.00 km teren
05:39 h 12.73 km/h:
Maks. pr.:60.50 km/h
Temperatura:10.0
HR max:173 ( 89%)
HR avg:148 ( 76%)
Podjazdy:2841 m
Spaliłem: 4471kcal

MTB Trophy Etap 3 - Racza

Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 06.06.2013 | Komentarze 3

Wczoraj wieczorem kładąc się spać pomyślałem że dobrze by było zmusić się do trochę większego wysiłku niż w pierwsze dwa dni, bo nie ukrywam że miejsca jakie zajmowałem i czasy, nie do końca spełniały moje oczekiwania, tak więc zaczynam „ścigania” dzień trzeci :) Staję na starcie czuję że nogi znów nie są jakoś specjalnie zajechane, ochota na jazdę jest, warunki psycho dobrze w końcu dziennie wieczorem mieliśmy taką dawkę śmiechu na kwaterze że ciężko było być inaczej nastawionym niż z uśmiechem na dzień dobry.
3… 2… 1… początkowe kilometry znów mijają bardzo szybko do Ochodzitej jadę w eskorcie Mateusza samą końcówkę decyduję się podjechać środkiem po płytach


...

ale nadszedł czas na zjazd pamiętam jak się jedzie w suche dni co czasem wymagało skupienia a tym razem było ślisko więc miałem lekkie obawy jak to będzie i tak mniej więcej w jego połowie wyłożyłem się w borówki ale na swoje usprawiedliwienie napiszę że nie z mojej winy po prostu osoba przede mną się wyłożyła i nie miałem już innego wyjścia niż upadek kontrolowany, kosztuje mnie to kilkanaście pozycji ciężko było znów włączyć się do ruchu. Dalsza część trasy obfita w sraczko-maź ale już przywykłem po dwóch dniach że to norma, cały czas jadę z Matkiem tracąc go jedynie nie na zjazdach, jest szybszy. Pamiętam że kolejną atrakcją było dłuższe butowanie pod chyba Beskid Graniczny a następnie kilka łatwiejszych szybkich zjazdów prowadzących do asfaltu przed Raczą, tu widzę jak Mateusz i Klosiu cisną szybkim tempem więc zarzucam blata, z tyłu środek kasety i na wysokiej kadencji postanawiam szybko lecz bez pogoni przejechać ten kawałek po swojemu, dojeżdżam do bufetu gdzie zielonym napojem częstuje mnie Mamba i przy okazji dołączam do Mateusza.
Przyszedł czas na podjazd primo dzisiejszego dnia t.j. Racza, na tym etapie zaciągi rzadsze więc jazda w górę trochę sprawniejsza niż wczoraj (dziś było jeszcze kilka zaciągów na całej trasie ale i tak lepiej niż na wczoraj, ogólnie mniej nerwowo). Kilometry mijały a podjazd powoli się kończył, na szczycie Mateusz przyśpiesza i tak już osobno kontynuujemy jazdę do mety, na końcówce zjazdu gdzie były belki oznaczone wykrzyknikami zaliczam glebę składam kask do kupy i ruszam dalej. Kolejnym zapadającym w pamięci momentem było podejście w korycie wypełnionym błotem przednie i tylne koło stało w miejscu a rower ważył jakieś 5kg więcej, co jakiś czas stawałem aby zrzucić blokujący toczenie się kół syf na szczęście ta masakra się kończy i zaczynam zjazd było dosyć trudny ale jadę. Na śliskich łąkach aktywuję opcję z podpórką.


...

...

...

Końcowe km`y poprowadzone były po utwardzonej nawierzchni co pozwoliło mi przynajmniej nie tracić pozycji, a i pochwalę się nawet kilka zyskać, tak GUTAR i świadomość że zaraz będzie po wszystkim działa cuda. Wjeżdżam na metę 3 minuty po Mateuszu i zaczynamy atak na bufet :)

Open: 138
Czas: 05:50:28
Kategoria Góry, SCS OSOZ 2013


DANE WYJAZDU:
83.66 km 60.00 km teren
06:21 h 13.17 km/h:
Maks. pr.:59.70 km/h
Temperatura:13.0
HR max:172 ( 89%)
HR avg:151 ( 78%)
Podjazdy:2547 m
Spaliłem: 5159kcal

MTB Trophy Etap 2 - Rysianka

Piątek, 31 maja 2013 · dodano: 05.06.2013 | Komentarze 4

Dzień drugi.
Wstaję rano nic nie boli, rower działa, jest ok. Dziś szykuje się jedno bardzo istotne udogodnienie tzn. meta zaraz przy kwaterze więc nie trzeba jechać 6km pod górę na zmęczeniu po wszystkim, dojeżdżamy na start i jedziemy z tym koksem.


wspólny start i finisz :)

Pierwsze 20km to była chwila nawet nie wiem kiedy mi to zleciało dużo w grupie i po asfaltach więc pierwszy bufet zaliczam naprawdę szybko.


...

Ale prawdziwa radość dopiero przede mną zresztą spodziewałem się tego brzydka pogoda od początku trophy i przed, raczej nie zwiastowała że ziemie po których przyjdzie się nam poruszać będą łatwe do przejechania :) wielokrotnie próbowałem walczyć z błotami Rysianki ale nie miało to sensu, koło kręciło się w miejscu i masa energii „szła” w powietrze, do tego coraz częstsze zaciąganie łańcucha doprowadzało mnie do szału, cały wysiłek jaki włożyłem do tej pory poszedł się jeb… Kurwowałem pod nosem i myślałem co jakiś czas: jak bym chciał uprawiać nordic walking to bym sobie kupił kijki i chodził po górach :) ale w końcu udało się dotrzeć do szczytu lecz zjazd jaki na nas czekał też nie był łatwy pierwsza połowa po luźnych kamieniach to znowu spacer jak dla mnie zbyt ryzykowną opcją była by próba zjechania w tych warunkach ale jak tylko skończyły się kamienie to wsadziłem tyłek na siodło i w dół. Kilometrów ubywało a i trasa stawała się jakaś lżejsza.


...

Po drodze wbiłem się do strumyka aby umyć napęd :) i przy okazji zauważyłem że zdarło lakier do karbonu przez zaciągi :( na szczęście nie poszło głębiej. Zaczynam ostatni podjazd który nie był zbyt stromy ale mimo wszystko znów miał trochę kilometrów, przez dłuższą chwilę jadę z dwójką innych bajkerów jeden był z Gomoli nr 509 a drugi to Pan z Sudety MTB Challenge nr 274. Bardzo przyjemnie się jechało co jakiś czas zamieniając zdanie, jednak postanowiłem jeszcze trochę się zmobilizować i przed szczytem depnąłem mocniej !!! Jadę sobie a na pieńku siedzi Mateusz i cieszy :) jakiegoś bocznego tętna dostał ale na szczęście mu przeszło i niedługo za mną wjechał na linię mety, tymczasem cichaczem za mną skradał się Grzegorz, doszedł mnie dosłownie na końcówce ostatniego podjazdu do tego był na tyle bezczelny że mnie wyprzedził i narzucił do mety mocne tempo a ja już byłem nastawiony na spokojny samotny finisz :) ostatnie zawijasy w dół i wjeżdżamy na metę wspólnie, a świecące słońce rozgrzewa nasze obolałe kości. Na mecie nie ma nic oprócz mety, trudno trzeba jechać na kwaterę bo chce się jeść.

Open: 180
Czas: 06:31:01
Kategoria SCS OSOZ 2013, Góry