SCS OSOZ 2010, strona 2 | RafalCSC >>>SCS OSOZ RACING TEAM<<< >>>SCS OSOZ RACING TEAM<<< >>>SCS OSOZ RACING TEAM<<<

Info

avatar Jestem RafalCSC z Katowice. Mam przejechane 67346.15 kilometrów w tym 7173.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

baton rowerowy bikestats.pl

2018

baton rowerowy bikestats.pl

2017

baton rowerowy bikestats.pl

2016

baton rowerowy bikestats.pl

2015

baton rowerowy bikestats.pl

2014

baton rowerowy bikestats.pl

2013

baton rowerowy bikestats.pl

2012

baton rowerowy bikestats.pl

2011

baton rowerowy bikestats.pl

2010

baton rowerowy bikestats.pl

2009

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RafalCSC.bikestats.pl

Tak jeździłem do tej pory

Wpisy archiwalne w kategorii

SCS OSOZ 2010

Dystans całkowity:767.19 km (w terenie 627.00 km; 81.73%)
Czas w ruchu:54:49
Średnia prędkość:14.00 km/h
Maksymalna prędkość:68.10 km/h
Suma podjazdów:17549 m
Maks. tętno maksymalne:196 (101 %)
Maks. tętno średnie:181 (93 %)
Suma kalorii:50543 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:69.74 km i 4h 59m
Więcej statystyk
DANE WYJAZDU:
85.49 km 80.00 km teren
06:39 h 12.86 km/h:
Maks. pr.:55.76 km/h
Temperatura:17.0
HR max:187 ( 96%)
HR avg:150 ( 77%)
Podjazdy:2587 m
Spaliłem: 5921kcal

MTB Marathon Karpacz

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 02.05.2010 | Komentarze 4

Open:218
M2:78
czas:06:52:37

No i stało się przejechałem mój pierwszy maraton, można powiedzieć że jestem z siebie zadowolony bo plan był taki aby wogóle dojechać do mety i nie być ostatnim no i udało się :) Trasa jak dla mnie bardzo trudna technicznie kamcory, korzenie itp. wszystko co możliwe już nie wspomne o przyjemnych podjazdach :):) Na początku gleba (10km)

:)

...

...
przeleciałem na zjeździe przez kierownicę adrenalina działała więc szybko się pozbierałem i dalej w dół jednak po paru minutach już czułem ból, który bardzo przeszkadzał przy zjazdach. Do 30km szło mi całkiem nieźle lecz na 35km chwyciły mnie takie skurcze że musiałem zejść z roweru i niestety przymusowa przerwa. Potem już się jakoś jechało do mety bo kondycja była ok. psychika też ale każda próba przyśpieszenia kończyła się bardzo bolesnymi skurczami więc powoli się kulałem podziwiając widoki :) mam nadzieje że w Złotym Stoku nie będę miał takich dolegliwości wtedy napewno będzie lpiej zresztą lubię trochę powalczyć o lepsze miejsce :P

ps.: Dzięki Adam za oponkę bardzo pomogła szkoda że Cię złapało choróbsko...
Kategoria SCS OSOZ 2010